Stephen Norrington jest już chyba naprawdę gotowy powrócić do kina. Po katastrofie finansowej
"Ligi niezwykłych dżentelmenów", autor
"Blade'a" wycofał się z produkcji filmowej. Od jakiegoś czasu jest znów o nim głośno, głównie za sprawą filmów, które miał reżyserować, ale ich nie kręci (jak choćby
"Akira" czy
"Clash of the Titans"). Teraz jednak zamierza powrócić, i to do historii, która uczyniła go sławnym – historii "Wiecznego Łowcy".
W jednym z ostatnich wywiadów
Norrington potwierdził krążące od wielu miesięcy plotki, jakoby szykowany był prequel
"Blade'a". W obrazie jednak nie wystąpi sam Wieczny Łowca
Wesley Snipes, który zajęty jest odsiadywaniem wyroku w więzieniu, zobaczymy za to
Stephena Dorffa notującego ostatnio zwyżkę aktorskiej formy.
Fani
"Blade'a - Wiecznego łowcy" pamiętają zapewne, że
Dorff zagrał w tamtym filmie jednego z czarnych charakterów Deacon Frost. I to właśnie ta postać ma być głównym bohaterem prequela. W planach jest cała trylogia, a zdjęcia do pierwszego filmu rozpoczną się prawdopodobnie w przyszłym roku.