Doskonały film. Prawdziwy rarytas dla fanów kina kostiumowego i historycznego. Realistyczne sceny walk. Świetna gra aktorów - zwłaszcza Jamesa Purefoya w roli templariusza oraz Vladimira Kulicha jako kapitana najemników. Doskonała akcja prawie przez cały film wgniata w fotel czy na czym tam kto siedzi:). Na prawdę polecam. W jakości hd ogląda się znakomicie. Mocne 8/10.
Haha. Realistyczne jak jeden gość porozcinał na pół chyba z dziesięciu. Skąd wiesz jak mogło to na prawdę wyglądać?
Templariusze byli średniowiecznymi odpowiednikami dzisiejszych żołnierzy jednostek specjalnych - a w nich jeden żołnierz jest wart więcej niż np. 10 z poboru. W średniowieczu walczono głównie w walce bezpośredniej a więc prawie wszystko zależało od indywidualnego wyszkolenia. Resztę sobie dopowiedz hahahahahah
ten ciągnący się jak falki z olejem "miłosny" wątek rozwala powage filmu .. "a potem wziął ją ze sobą i odjechali" ...super :/
Z tymi realistycznymi scenami walk to bym się nie rozpędzał, to rozcięcie człowieka na pół troszkę mnie rozbawiło. Trochę przegięli z wielkością miecza Marshala. Takiego uzbrojenia używano jedynie do walki z konia, na ziemi był nie praktyczny. Tymczasem w filmie J. Purefoya walczy na ziemi gigantycznym mieczem, a będąc na koniu używa malutkiego kiścienia. Mimo wszystko film ogląda się bardzo fajnie. Piękne kostiumy fantastyczny klimat i rewelacyjnie dobrani aktorzy. Na kilka rzeczy trzeba przymknąć oko, ale film wcale nie odbiega poziomem od nowego Robin Hooda, a nawet trochę go przewyższa.
Nie mówię, ze nie masz racji ale wiem też, że w ferworze walki mają miejsce różne nieszablonowe sytuacje (to odnośnie tych mieczy). Z drugiej strony nie wyobrażam sobie żeby przy tego typu produkcjach nie zasięgano opinii znawców historii.
Też mi się wydaje że na ziemi, z tego co pamiętam, głównie w turniejach chyba. Na koniu raczej ciężko walczyć dwuręcznym mieczem, chyba że ktoś wodze umie trzymać w zębach :)