Tak mogę skomentować tę krótkometrażówkę po jej obejrzeniu. Lou Ferrigno w roli komiksowego Liberatora dobrze wypada. W epizodzie, a raczej w jednej scenie gra Don Wilson. Budżet wyniósł 100 tyś. dolarów, a ciężko się doszukać tych pieniędzy w tym obrazie.
W napisach końcowych pisze, że ciąg dalszy nastąpi, ale ta prywatna amatorska produkcja raczej nie zdobyła zbytniego rozgłosu i mamy tylko ten 18 minutowy filmik.
Jak dla mnie 4/10 za sam zapał.