Niestety, niby zamysł dobry, ale ziewania opanować nie mogę..
Nic ponadto.
Niby wszystko poprawnie, Rutheford tw głównej roli też, ale bez hitu. Mdłe to takie, jakby bez życia. Wolę jednak Redgrave czy Hepburn w tej roli. I to zdecydowanie.
Lubie filmy biograficzne , ten oceniam w skali 7\10.
"MARIA, KRÓLOWA SZKOTÓW"