Facet napada na ludzi grożąc im bronią. Ale co tam! Jest lewicowcem i żydem, zatem murem stają za nim francuskie elity tego okresu (które jakimś cudem w czasie niemieckiej okupacji tego nie potrafiły), bo "on nasz" i wara wam od niego. Jeszcze gdyby ten film był porywający, można by autorom wiele wybaczyć, a tak...